czwartek, 19 marca 2015


teoria propagandy specjalnej zaczęła być wykładana
na rosyjskich uczelniach wojskowych już w 1942 roku -
praktyka informacyjna mediów państwowych opiera się
na konkretnych zasadach które w następujący sposób opisała
wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Jolanta Darczewska:
"zasada masowego i długotrwałego działania
(stereotyp propagandowy +pomarańczowej dżumy+ i +banderowców+
jest powtarzany nieustannie od 2003 roku)
zasada informacji pożądanej
(Rosjanie i ludność rosyjskojęzyczna oczekują obrony ich praw -
uwierzyli w zmanipulowaną informację
o zakazie używania języka rosyjskiego)
zasada emocjonalnego pobudzenia
(doprowadzenie odbiorców do takiego stanu by działali
bez większego namysłu wręcz – irracjonalnie)
zasada zrozumiałości
(przekaz jest uproszczony - podawany w czarno-białych
barwach pełen oceniających słów kluczy np. rusofob)
zasada rzekomej oczywistości
(wywołanie skojarzenia propagandowej tezy
z kreowanymi mitami politycznymi: 
rosyjska wiosna - patriotyzm
banderowcy - faszyzm
Majdan - chaos itp.)"
rosyjskie programy publicystyczne do mistrzostwa
opanowały wykorzystanie powyższych zasad -
w efekcie mamy obraz Rosji oblężonej twierdzy
jako jedynej stawiającej czoła faszyzmowi na Ukrainie
Rosji która sama jest przeciwna wojnie ale w razie potrzeby
- jak parę miesięcy temu ujął to Kisielow -
jest jedynym państwem świata zdolnym zamienić
Stany Zjednoczone w radioaktywny popiół -
Rosji która nie ma nic wspólnego z wojną w Zagłębiu Donieckim
a jej obywatele walczący po stronie "pospolitego ruszenia"
to wyłącznie ochotnicy konfrontujący się jednak
z "legionem NATO" i polskimi oraz amerykańskimi najemnikami

forsal.pl